Pierwsze skojarzenie z bębenkiem baskijskim, znanym lepiej jako tamburyn, jest na ogół związane z lekcjami muzyki w szkole podstawowej. To właśnie tam instrument ten był nie mniej popularny niż talerze i flet, jego nieskomplikowana budowa i relatywnie niska cena umożliwiała bowiem skłonienie rodziców do sfinansowania podobnego zakupu. Mylą się jednak osoby uważające, że kariera bębenka baskijskiego kończy się wraz z zakończeniem edukacji muzycznej przez najmłodszych uczniów.
Tamburyn to jeden z tych instrumentów perkusyjnych, które mają wiele zastosowań. Nie można przypisać go do jednego tylko nurtu muzycznego, a choć kojarzymy go przede wszystkim z utworami z pogranicza folku, po tamburyn chętnie sięga również muzyka współczesna. Chętnie wykorzystują go orkiestry wojskowe, okazuje się przy tym, że partie z wykorzystaniem tamburynu pojawiają się w utworach operowych, a on sam musi pojawić się w każdej orkiestrowej sekcji, która skupia wokół siebie instrumenty perkusyjne. I choć nauka gry na nim nie jest trudna, o mistrzostwie można mówić tylko dzięki sumienności i treningowi.